Zwierzęta w mieście! Zostań jednym z nich!

Po prostu PBF. Możesz się wcielić w jedną z wielu postaci...

Ogłoszenie

Witaj!

Jeżeli jeszcze się nie zarejestrowałeś/łaś zrób to teraz. Pamiętaj! To użytkownicy tworzą forum. Bez użytkowników forum nie ma po co istnieć.

Może patrzysz na nie i myślisz "Nie ma żadnego użytkownika? Tu na pewno nie będzie ciekawie..." W takim razie zarejestruj się i stań się jednym z nich! Reklamuj forum [np. wśród znajomych] tym sposobem forum będzie miało użytkowników! Pamiętaj! Im nas więcej tym lepsza zabawa ^w^

Możesz też wkleić nasz button...


#31 2009-10-10 18:53:25

Sakebi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-19
Posty: 191
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

- Wróciłam... - powiedziała cicho dziewczyna, wchodząc do mieszkania. Zamknęła drzwi i zdjęła buty. Podeszła do matki, która ją przytuliła.
- Chodź, chodź, obiad stygnie... - powiedziała kobieta, pchając ją w stronę kuchni. Chwilę potem podała dwa talerze z zupą i sama usiadła do stołu, na przeciwko córki.
- Głowa mnie boli... I tam gdzie kość krzyżowa to też... - oznajmiła, jedząc zupę. No tak... Dziecko uczy się biologii, to teraz jej zostało we łbie, bo zdać trzeba... Kobieta przestała jeść i spojrzała na nią zdziwiona.
- Coś się stało? - spytała córka, nieco zaniepokojona reakcją matki. Jednak ta wróciła do jedzenia i pokręciła przecząco głową. Kiedy skończyły posiłek, białowłosa pozmywała naczynia. Potem obie udały się na krótką drzemkę, by nieco odpocząć...
   Dziewczyna obudziła się. Poczuła, iż coś gilgocze ją po plecach oraz w okolicach uszu. Dotknęła ręką głowy w miejscu, gdzie powinna mieć owy narząd słuchowy, po czym krzyknęła. Jednak nie na tyle głośno, by sąsiedzi usłyszeli. Następnie dotknęła tego, co gilgotało ją po plecach, tym razem, aby nie krzyknąć zasłoniła usta ręką. Powód był naprawdę poważny... Bowiem zamiast swoich zwykłych uszu wyczuła uszy kocie, a z jej [bardzo~] dolnej części pleców wyrastał koci ogon. Nie mogła tego pojąć. W chwilę jej matka pojawiła się w drzwiach pokoju i także zauważyła powód paniki córki.
- Sakebi - powiedziała, przytulając ją.
- Mamo... Co to jest...? - spytała białowłosa, ledwie powstrzymując się od płaczu.
- Przepraszam... Przepraszam, że nic z tym nie zrobiłam... Przepraszam... - powtarzała w kółko kobieta.
- Mamo... W porządku... Powiedz mi tylko, co to jest i dlaczego... - oznajmiła córka, odsuwając się od matki i patrząc jej w oczy.
    Kobieta wytłumaczyła jej, że gdy była mała wstrzykiwano jej jakąś emulsję, a ona nie mogła nic na to poradzić. najwyraźniej taki jest efekt działania zastrzyków. Potem ponownie zaczęła ją przepraszać, a córka jej przerwała i powiedziała, iż chce pobyć sama.
    Jakby tak na tym pomyśleć... To nawet przydatne. matka mówiła, że Sakebi powinna także posiadać umiejętności kota, więc... Czemu miałaby na to narzekać?
Wyszła z pokoju dopiero po kilku godzinach... Zaczęły zastanawiać się z matką, jak to ukryś, aby białowlosa mogła normalnie chodzić do szkoły...

Offline

 

#32 2009-10-11 17:18:40

Sakebi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-19
Posty: 191
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

Białowłosa założyła jedną ze swoich czapek, a ogon 'schowała' pod bluzkę. Na szczęście w pewny, stopniu nauczyła się kontrolować ruchy ogona i uszu. Właściwie... To nie było to takie trudne...
- Mamo... Mogę wyjść? - zapytała nieśmiało, pakując do torby szkicownik i zestaw ołówków, a także mały notesik oraz długopis.
- A jesteś pewna, że nikt nie zobaczy kocich uszu i ogona? - spytała troskliwie kobieta.
- Postaram się - oznajmiła córka, zawiązując sznurówkę od czarnej tenisówki w białe kropki. To samo zrobiła z drugą.
- Więc idź... - powiedziała matka, udając, iż już ją wygania. - Ale uważaj na siebie...
- Obiecuję - powiedziała dziewczyna, całując matkę, po czym zamknęła za sobą drzwi.

Offline

 

#33 2009-10-11 20:17:42

Sakebi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-19
Posty: 191
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

- Wróciłam! - krzyknęła, ściągając buty i wieszając torbę na wieszak.
- Nareszcie, już się o ciebie martwiłam - oznajmiła matka, przytulając ją.
- mamo... Zrobiłam coś strasznego... - powiedziała, była bliska płaczu. Matka spojrzała na nią zdziwiona, po czym zaproponowała, aby usiadły. Tak też zrobiły. Kobieta przyniosła ciepłej herbaty, a następnie wysłuchała co córka ma do powiedzenia. Sakebi wszystko jej opowiedziała.
- Dobrze zrobiłaś... Nie mogłaś się zdradzić... Zabierając ją, naraziłabyś wiele innych zwierząt - pocieszyła ją matka.
- Ale czy to znaczy, że już zawsze będę patrzeć na ból zwierząt - spytała z wyrzutem, przytulając się do niej.
- Ależ nie! Tylko akurat tego wymagała sytuacja... - Porozmawiały tak jeszcze przez chwilę. Zjadły kolację. Każda z nich wzięła prysznic... Obejrzały coś ciekawego w telewizji. Potem poszły spać...

Offline

 

#34 2009-10-12 06:45:01

Sakebi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-19
Posty: 191
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

Dziewczyna leniwie zjadła śniadanie. Matka wcale nie wyglądała lepiej. Obie tak samo nienawidziły wstawać rano i wracać w godzinach popołudniowych czy też wieczornych. Obie tak samo narzekały na wstawanie. Obie tak samo leniwie odłożyły puste talerze. Ożywienie nastąpiło w jednym momencie.
    - Mam dzisiaj w-f - oznajmiła białowłosa. Cóż to będzie za pech jeśli włosy 'polecą' do tyłu i odsłonią uszy?! Ogon to pół biedy... Schowa się go pod podkoszulek, stanie tyłam do ściany i po kłopocie... No cóż... Coś wymyśli.... Może uszy łaskawie się schowają? Z resztą... Są koloru włosów, więc może będą niewidoczne...?
    Córka wraz z matką wyszły z domu, zamykając porządnie drzwi na klucz. Udały się schodami na dół,. bo nie miały ochoty czekać na windę, a zgodnie stwierdziły, że trochę ruchu im nie zaszkodzi. Rozdzieliły się dopiero przed budynkiem. Gdy to jedna poszła do szkoły, a druga do pracy...

Offline

 

#35 2009-10-12 19:40:52

Sakebi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-19
Posty: 191
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

- Jestem! - krzyknęła, wchodząc do domu.
- I jak było na w-f'ie? - spytała matka, wyglądając z kuchni. Dziewczyna akurat ściągnęła buty i właśnie wieszała czapkę oraz worek.
- Świetnie - oznajmiła z uśmiechem, czym zdziwiła matkę. - Wiesz... Muszę z tobą o czymś pogadać...
- Chodź, chodź... Możemy porozmawiać przy obiedzie. Też dopiero wróciłam - powiedziała matka z uśmiechem, rozdając posiłek, następnie wytarła dłonie w ścierkę. Dziewczyna posłusznie usiadła na krześle naprzeciw matki.
- Więc? - zaczęła kobieta, widząc, iż córka nie umie się zebrać, by rozpocząć rozmowę.
- Jakoś dziwnie zaczęłam się przyjaźnić z Emily... Ale nie chcę być zbyt blisko niej... To niebezpieczne... - stwierdziła, leniwie jedząc zupę.
- Uważaj... Możesz się wiele dowiedzieć, ale równie wiele ryzykujesz... I proszę... Nie zrób czegoś głupiego - poprosiła matka, kończąc swój posiłek.
- Wiem, wiem... Boję się... - powiedziała białowłosa, odkładając talerz. Następnie jak zwykle poszły z matką na kanapę i porozmawiały o stu innych sprawach. Potem dziewczyna zrobiła zadanie domowe, matka przygotowała się do pracy. Potem znów usiadły razem.

Offline

 

#36 2009-10-13 06:18:51

Sakebi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-19
Posty: 191
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

Dziewczyna leniwie przetarła oczy i starała się dosięgnąć budzika, który piszczał nieznośnie dla ucha. Zaś jej 'nowe' uszy słyszały dźwięki jeszcze wyraźniej, więc było to okropne... Niestety, nie sięgnęła. Specjalnie położyła zegarek na parapecie, aby musieć wstać z łóżka i się rozbudzić, nim go wyłączy. Tak też zrobiła. Jednym ruchem ręki odrzuciła kołdrę i poczuła przypływ nieprzyjemnego zimna...
    Białowłosa oraz jej matka siedziały już przy stole...  Akurat skończyły jeść i popijały herbatę.
- Sakebi... Uważam, że powinnaś nauczyć się walczyć - oznajmiła matka spokojnie. W tym momencie dziewczyna o mało co nie wypluła herbaty z powrotem do kubka i zakrztusiła się.
- Muszę już iść, bo się spóźnię... - powiedziała, pospiesznie dopijając resztę ciepłego napoju. Już ubrana pobiegła do pokoju po torbę.
- Pogadamy jak wrócisz - oznajmiła  uśmiechem kobieta. Następnie się pożegnały i Sakebi wybiegła. Dzisiaj zaczynała zajęcia godzinę wcześniej niż zwykle, więc chciała wyjść prędzej...
    Matka wyszła dopiero godzinę po niej...

Offline

 

#37 2009-10-13 18:30:26

Sakebi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-19
Posty: 191
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

Zadzwonił telefon. Złotooka odebrała, a kiedy usłyszała imię rozmówcy była zaskoczona. Bała się, iż w czasie rozmowy głos jej zadrży, ale na szczęście tak się nie stało. Zaczęła rozmawiać z dziewczyną. Odniosła wrażenie, iż przyjaciółka Sakebi jest bardzo miła, teraz nie dziwiła się, że jej córka nie potrafiła jej odmawiać.
- Jestem! - oznajmiła białowłosa, wchodząc do domu. Ściągnęła buty, a czapkę oraz wieszak powiesiła na wieszak.
- O, już wróciła... To ja ci ją daję - powiedziała matka, podając słuchawkę córce. Widząc jej pytający wzrok dodała: - Emily.
Białowłosa wzięła telefon i ostrożnie przyłożyła do ucha.
- Halo? No cześć.

Offline

 

#38 2009-10-13 18:36:35

Tenshi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-22
Posty: 209
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

- Hej! To co idziesz ze mną? Będzie fajnie, a później skoczymy sobie coś kupić! - zaśmiała się - A wiesz... Otworzyli nowy sklep z trampkami - dodała przekonującym głosem.

Offline

 

#39 2009-10-13 19:45:47

Sakebi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-19
Posty: 191
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

- Jasne, że idę - powiedziała z uśmiechem, spoglądając na matkę. - Ta... Słyszałam coś o tym... Musimy tam zajrzeć - poinformowała radosnym tonem. - Bierzesz Akumę, no nie? - spytała równie szczęśliwa.

Offline

 

#40 2009-10-14 12:54:52

Tenshi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-22
Posty: 209
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

- Jasne! Bez niej się nigdzie nie rusze! - zaśmiała się dziewczyna - To co... zaraz po ciebie przyjdziemy dobra?

Offline

 

#41 2009-10-14 13:04:22

Sakebi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-19
Posty: 191
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

- Okej - powiedziała. - To się widzimy za moment - dodała, rozłączając się. W jednym momencie odłożyła telefon na półkę i pobiegła do pokoju. Chwyciła portfel, w którym miała 'trochę' oszczędności. Następnie chwyciła czarną torbę z tęczą i chmurkami. Przebrała się [zwykłe jeansy, ciemna bluzka z napisami "Love" "Hate" "Sorry" "Thank you" "Panda", które przecinały się wzajemnie]. Następnie podeszła do półki z butami i zaczęła się dokładnie przyglądać swojej kolekcji trampek. Nie mogąc się zdecydować wróciła do pokoju i przejrzała zawartość torby. Wywaliła wszystko i zaczęła ją pakować odpowiednio. Schowała portfel, telefon, ołówki i odpowiedni szkicownik - miała bowiem dwa. W jednym rysowała mangę, a w drugim wszystko co związane z ZGG [budynki, odznaki, zwierzęta]. Nie potrzebowała nic więcej... Ponownie wróciła do półki z butami.
- Zjedz coś na mieście, dobrze? - poprosiła matka, na co córka się zgodziła, nadal przyglądając się butom.
- Mam was! - krzyknęła, sięgając po czarne tenisówki w pomarańczowe paski i sznurówkami tego samego koloru.

Offline

 

#42 2009-10-14 13:09:10

Tenshi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-22
Posty: 209
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

Szatynka zbiegła po schodach i zapukała do drzwi. Otworzyła jej złotooka:
- Dzień dobry! - przywitała się dziewczyna trzymając na smyczy swoją lwicę ona również przywitała się z kobietą - Sakebi gotowa? - z uśmiechem zapytała niebieskooka.

Offline

 

#43 2009-10-14 13:14:25

Sakebi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-19
Posty: 191
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

- Dzień dobry - przywitała się kobieta.
- Już idę! - powiedziała białowłosa, wiążąc drugiego buta. - Okej... - powiedziała do siebie, wstając. Poprawiła czapkę, upewniła się, iż ogon nie wystaje, chwyciła bluzę oraz torbę. - Pa - powiedziała, całując matkę i wyszła, zamykając za sobą drzwi.

Offline

 

#44 2009-10-14 13:16:15

Tenshi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-22
Posty: 209
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

- Gotowa? - zapytała dziewczyna z uśmiechem. Lwica również wyglądała na zadowoloną i od razu poczęła sięłasić o nogi białowłosej - Mamy jeszcze troszkę czasu... To co robimy? - zapytała szatynka.

Offline

 

#45 2009-10-14 13:23:13

Sakebi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-19
Posty: 191
Punktów :   

Re: Mieszkanie nr. 219

- Tak, tak... Całkowicie - oznajmiła, ubierając bluzę i przekładając torbę przez ramię. - O, cześć Akuma - powiedziała, widząc łaszącą się lwicę. Była nieco zaskoczona jej zachowaniem, ale cóż...
- Obojętnie - odpowiedziała. Z resztą... Nigdy nie była dobra w wybieraniu rozrywek...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bractwofantasy.pun.pl www.gsm-java.pun.pl www.prohax.pun.pl www.ekstraklasamax.pun.pl www.biolgeo0910.pun.pl