*Wchodzę do budynku niezauważony i skradając się sprawdzam czy czasem nikogo tu niema*

Było blisko*rozmyśla chwilę*zamieszkam w tym pokoju jest najwytrzymalszy*mówi wchodząc do pokoju*dobra to teraz muszę poczekaj na jakieś inne zwierzęta może będę miał fart i ktoś pomoże mi w misji*powiedział wyglądając przez okno tak aby nikt go nie zauważył*

Szlak to zbyt ryzykowne*powiedział odchodząc od okna*lepiej poczekam na kogoś kto mi pomoże*powiedział siadając pod ścianom tak aby nie było widać go przez okno *

*Robię serie zwinnych uników i wybiegam z budynku w pewnej alejce wskakuje do kanałów i czekam aż sprawa trochę ucichnie*

*Szukam bezpiecznego miejsca w którym mnie nie znajdą*

Sprawa wygląda beznadziejne teraz jedyne co mnie uratuje to pomoc z zewnątrz*powiedział siadając wyraźnie niezadowolony ponieważ jeszcze nigdy nie musiał liczyć na czyjąkolwiek pomoc*

- Mam nadzieję ... - Powiedziała wydra, przypominając sobie Akumę i siadając na kanapie.